Dla mnie ten cały rok to jak wybudzanie się z ciężkiego snu, który nie chce się skończyć. Dlatego ciężko jest wybrać cokolwiek co można byłoby życzyć sobie na nowy rok. Osobiście już tak średnio wierzę w to, że istnieje coś takiego jak "nowy rok" i spełnianie życzeń. Jedyne co tak naprawdę chciałabym to, żebym w tym przyszłym roku czuła się mniej samotna. Tylko tyle.
No i może jeszcze żeby ta wielka dziura w sercu... Żeby zaczęła się powoli zmniejszać. Chociaż to nie jest obowiązkowe. Był czas przywyknąć.
Reposted from tak-niewiele via tobecontinued